środa, 2 stycznia 2013

Summer love.

Rozdział drugi ♥

Następnego dnia Amy obudziły krzyki dochodzące z kuchni. Co się dzieje, pomyślała. Do tego Harry'ego nie było już w łóżku. Szybko zeszła z łóżka, ubierając dresy i bluzkę na ramiączkach. Zawiązała włosy w luźny kok i zeszła szybko na dół. Na dole trwała ostra kłótnia Louis'a i Zayn'a. Przy chłopakach stał Liam, który próbował ich uspokoić, ale chłopaki nawet nie zwracali na niego uwagi.
 - Co tu się dzieje ?- zapytała dziewczyna. Nikt jej nie odpowiedział. Nikt nie zwracał na Nią uwagi, a Daddy chwilę potem odszedł wzruszając ramionami. Ostra kłótnia trwała dalej. Jeszcze zaspana Amy słyszałą niektóre słowa. Najbardziej zdziwiło ją zdanie padające z ust Louis'a: " Czy Ty nie rozumiesz, że Ona też ma uczucia i nie jest taka pojebana żeby robić Ci takie świństwo ?! O co im chodzi ?!
- Do cholery jasnej, o co Wam chodzi ?! Zayn, coś Ty zrobił ! - krzyknęła Am odpychając mulata od Tomma. Chłopaki aż skakali sobie do gardeł. Po chwili chłopaki się uspokoili, ale nadal było czuć bardzo spiętą atmosferę.
- Niech Ci ten palant powie, co ZNOWU zrobił ! - powiedziała, a raczek krzyknął Louis biorąc kurtkę i wchodząc z domu. Przez sekundę Amy zauważyła, że nikogo nie ma w domu.  Brunetka poczekała chwilę, aby emocje nie co opadły z Zayna.
- Dobra. Teraz mi powiedz co się stało.- powiedziała łagodnie kładąc swoją zimną dłoń na Malika.
- Nic. Nie ważne.- spławił ją jak się dało i zaczął iść do swojego pokoju.
- Zayn ! Nie dam Ci tak szybko uciec od tej sprawy. Jesteś moim przyjacielem, znamy się tyle lat. Przecież nie mamy przed sobą tajemnic, tak ? - chciałą powiedzieć to jak najlepiej. Takiego łagodnego głosu używała tylko przy Zayn'ie, kiedy coś zrobił, lub nie chciał z Nią rozmawiać.
- No tak. Masz rację. Ale ja nie potrafię o tym gadać. - skulił się. Usiadł na schodach prowadzących na piętro wspólnego domu i zanurzył twarz w dłoniach.
- Zayn. Proszę Cię, kochanie. Wiesz, że się denerwuję jak masz kłopoty, lub kłócisz się z chłopakami. Powiedz mi, dlaczego Louis do Ciebie powiedział; "Czy Ty nie rozumiesz, że Ona też ma uczucia i nie jest taka pojebana żeby robić Ci takie świństwo'? - zapytała. Siadła przy Nim i oparła swoją głowę o Jego ramię. Matko, te  perfumy. Amy uwielbiała jego zapach. Dwie, wymieszane wody kolońskie.
- Dobra. Wiem, że nie ustąpisz, a ja i tak powinienem Co to powiedzieć. - odparł poprawiając włosy ręką.
Co On zrobił ? pomyślała wpatrując mu się głęboko w oczy.
- Ja, hmmm..., ja Amy... Matko, Amy zdradziłem Pierre ! - zaczął opowiadać jej szczegóły. Przez chwilę dziewczyna nie wiedziała co myśleć - jej najlepszy przyjaciel. Jej ukochany Zayn zdradził jej przyjaciółkę ?! Nie wierząc w to, słuchała go dalej. Słowa wylewały mu się z ust. Amy tylko na Niego patrzyła a w myślach miała sceny zdradzania Pierre. Nie, to nie prawda, pomyślała.
- Zrobiłem to drugi raz. Wiem, obiecałem, że tego nie zrobię. Ale Amy, znasz mnie ! Wypiłem za dużo i się stało. Nie wiem co mam teraz zrobię. Pierre mi nie wybaczy. Ja ją kocham. Bardzo. Ale dlaczego musiałem ją zdradzić ?! Nienawidzę się za to. Chłopaki chyba stracili do mnie zaufanie. Ty pewnie też. Ale proszę, nie zostawiaj mnie z tym wszystkim samego. Porozmawiaj ze mną jak kiedyś. Proszę..- swoje ostatnie zdania wypowiedział bardzo cicho. Przez łzy. W ramionach Amy. Ona tylko go przytulała i płakała z Nim.
- Nie bój się. Na pewno Cię nie zostawię. Nigdy, obiecuję. A teraz musisz wszystkich przeprosić. A szczególnie Pezz. A tak wgl, to gdzie Ona i inni ? - szepnęła rozglądając się po salonie.
- Nie wiem. Jak dowiedziała się o tym co zrobiłem, to wybiegła z domu. Chciałem za Nią biec, ale Lou mnie zatrzymał, a reszta poszła za Pierre. - odpowiedział. Am poczuła jak łza Zayn'a spada na jej udo. Brunetka pogłaskała go po głowie.
- Nie poddawaj się. Teraz musimy coś wykombinować, aby załagodzić tą sprawę. Ale zajmiemy się tym później. Idź do kuchni i zrób śniadanie.Ja w tym czasie się ubiorę i porozmawiamy. - wstała i poszła na górę.
W sypialni zobaczyła, że jej telefon wibruje. To był SMS. Na wyświetlaczu pojawiło się : " Harry ;* wysłał do Ciebie wiadomość". Odczytała go, myśląc o rozmowie z Malikiem. Hazza napisał jej: " Kochanie, pewnie już wiesz co zrobił Nasz kochany Zayn. Jesteśmy wszyscy z Pierre u Niej w domu i nie prędko wrócimy. Zostań i pogadaj z Nim, a my się zajmiemy Pezz. Jak coś to wrócimy ok. 18. Kocham Cię x" . Odłożyła telefon z powrotem na szafkę. Próbowała pomyśleć, jak się teraz czuje jej przyjaciółka, ale jakoś jej to nie wychodziło.Poszła do łazienki i ubrała się w białe rurki,  pudrową bluzkę i bejsbolówkę.
Na dole, poczuła zapach kawy i grzanek. W kuchni zobaczyła, jak Zayn już czeka na Nią przy stole, wpatrując się w kubek gorącej czarnej kawy.
- Pięknie pachnie- uśmiechnęła się siadając na przeciwko mulata. Zayn uśmiechnął się sztucznie i podał jej talerz z grzankami.
- Potrzebna mi Twoje pomoc. - szepnął tylko patrząc jej prosto w oczy. Kocham jak tak na mnie patrzy, pomyślała wpatrując się w Jego brązowe oczy pełne winy. Widać było w tych brązowych, pięknych oczach tyle emocji; ból, rozpacz....
- Wiem. Wiem... - również szepnęła nalewając kawę.
Śniadanie zjedli w ciszy. Patrzyli na siebie takim wzrokiem, jakby spoglądali sobie w dusze.
Po śniadaniu przyszedł czas na ich poważna rozmowę. Trwała ona z 3 godziny. Może 4. Zayn płakał. Oboje płakali rozmawiając. Ich konwersacja była oparta na przeszłości, miłości jaką oddają swoim ukochanym osobom i przyjaciołom, oraz na ciemnej stronie całego życia. Amy wiedziała, że jej też potrzeba takiej rozmowy, ale nie mówiła mu tego. Nie chciała....
- Dziękuję. Jestem dupkiem. Każdy to powie. Teraz wiem, że zajmowałem się sobą, nie obchodziło mnie to, co czuje Pierre. Teraz to wiem. I to dzięki Tobie. - odpowiedział jej na koniec długiej rozmowy.
- Nie dziękuj. Nie jesteś dupkiem, tylko nie umiesz poradzić sobie w życiu. Ale masz mnie i ja Ci będę pomagała :). - powiedziała ciesząc się. Oboje zaczęli się śmiać.
- No dobra. Aby zapomnieć o tym wszystkim, idziemy oglądnąć film.- Powiedział włączając telewizor.



Jak będą 3 komentarze, dodaje nowy rozdział :D




5 komentarzy:

  1. Świetny.Mmm chyba wyczuwam romansik z Malikiem *o*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że dodałaś rozdziały ;3 Wciągnęło mnie to opowiadanie ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję : 3 . Jak będzie jeszcze jeden komentarz to dokończę ;*

      Usuń
  3. Świetneee :* Dalej Bejbe :D xx

    OdpowiedzUsuń