poniedziałek, 7 stycznia 2013

It's an illusion like a movie ♥

Rozdział czwarty


Zayn trzymał przyjaciółkę lekko za podbródek. Amy przez chwilę s[rzeciwiała sę, ale później zaczęła sama odwzajemniać pocałunek. Kurwa, co ja wyprawiam, pomyślała, dalej go całując. Po chwili magicznej chwili między przyjaciółmi, Amy odeszła na bok.
- Zayn, co Ci się do cholery dzieje ?! Zdradzasz Pierre, a teraz całując mnie zdradzasz Harrego i cały zespół ! - krzyknęła w twarz Malikowi.
-Przepraszam, ale dłużej tak nie mogę.- odpowiedziała siadając na ławce. W dłoniach schował swą piękną, ale wyczerpaną twarz.
- Matko, chłopie. Nie rób Nam tego. Nie chcę cierpieć. Wiesz co się stanie, kiedy Harry się dowie ? Pierre to już wgl mi nie wybaczy. Ja kocham Harrego. Ciebie też. Cały zespół, ale jestem z Harrym, a Ty z Pierre.- szepnęła siadając koło Zayna.
-Wiem. Ale ja nie chcę tego ukrywać. Kocham Cię. - wpatrzył się swoimi brązowymi oczami przepełnionymi łzami w Amy oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi. Ona tylko pokręciła głową.
-Nie Zayn. Ty kochasz Pierre. Ja jestem Twoją przyjaciółką. Nie myl przyjaźni z miłością. Sam mi to powiedziałeś, pamiętasz?- odpowiedziała patrząc się przed siebie. Pojedyncza łza spłynęła jej po policzku.
-Tak, pamiętam. - szepnął spuszczając głowę. Am popatrzyła na Niego oczami pełnymi strachu i szoku.-Ale gdyby nie zespół, to bylibyśmy ze sobą. - powiedziała głośno. Zbyt głośno. Na szczęście nikogo nie było tam o tej porze.
-Chyba tak. Ale to nie ma rożnicy. Za późno. - odpowiedziała w płaczu. Zayn przytulił Amy jak za dawnych czasów szepcząc jej, że wszystko będzie dobrze. Chwilę ciszy przerwało pytanie chłopaka.
-A pamiętasz Twoje 14 urodziny ?
-A jakbym mogła zapomnieć ?- odpowiedziała uśmiechając się przez łzy.- Dostałam od Ciebie najlepszy prezent na świecie.
-Tak. To dla Ciebie nauczyłem się grać na gitarze i napisałem piosenkę.
- A teraz ta piosenka znajduje się na Waszej pierwszej płycie pod numerem 4. - powiedziała wspominając te piękne czasy.
-No i nie tylko to. Jest jeszcze jedno- szepnął.
- Hah, wiem o co ci chodzi. U Ciebie w domu zagrałeś mi na gitarze" More than this". Zakończyłeś swój piękny śpiew słowami : Nie myl przyjaźni z miłością i mnie pocałowałeś. - poodwiedzała to tak, jakby to stało się wczoraj, choć miało to miejsce 4 lata temu.
-Od wtedy się w Tobie kocham. Dziwię się, że tego nie zauważyłaś.- burknął głaskając ją po kasztanowych włosach.
-Zauważyłam. I ja też się wtedy zakochałam. Ale myślałam, że nigdy nie będziesz chciał być z kimś takim jak ja..-odpowiedziała wstając w ławki.- No dobra. Koniec wspomnień idziemy do domu. Trzeba jakoś o tym zapomnieć. Kocham Harrego. Ty Pierre. Nie mówmy im o tym, bo nie chcę wiedzieć jak się to skończy.
-Boję się.-szepnął.
-Och Bad Boy z Bradford się boi? - zapytała ironicznie z uśmiechem na twarzy.
- A chcesz się przestraszyć? - odpowiedział patrząc na Nią dziwnym wzrokiem, śmiejąc się przy tym.
- Ha, niby czego ? - zapytała odwracając się plecami do Zayna.
-Tego, że powiem Harremu, co zrobiliśmy.-podszedł do Niej i zmysłowo szepnął Jej to zdanie do ucha.
- To Ty mnie do cholery pocałowałeś!- krzyknęła wkurzona odwracając się i patrząc na Niego z pogardą.
-Wiem. I przepraszam. Ale przyznaj, podobało Ci się?- zapytał patrząc jej prosto w oczy z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Daj spokój. Musze się napić. Idę po wódkę. Choć ze mną.- wzięła go za rękę i prowadziła tak przez pół drogi do najbliższego sklepu. Malik bez przeszkód przytulił dziewczynę i szepnął jej do ucha: " Nie powiem o tym nikomu, tylko pocałuj mnie jeszcze raz"

2 komentarze: